Łazienka już na ostatniej prostej.
Wyszpachlowałam kąty roomboxu, żeby było bardziej realistycznie.
Wprowadziłam trochę technologii czasów PRL-u - pralkę Franię (z pojemnika po lekach i różnych kabelków)...
...i suszarkę Farel (z modeliny).
Przy kibelku także wszystkie niezbędne akcesoria:
Roombox ma też szybki z pleksi. Właściwie jest prawie skończony :)
Frania jest świetna! I roombox'ik bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńKibelek jak z Kingsajzu, super, a Frania..., łza się kręci w oku, miałam taką na działce ;), super to wyszło, szczególnie czoła chylę za suszarkę. Wiem z doświadczenia, że praca z modeliną nie zawsze jest taka łatwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię Zosiu.
bardzo dopracowany projekt :) ta wanna i umywalka wyglądają kubek w kubek jak u nas przed remontem ;)
OdpowiedzUsuńKlimatyczna łazienka :-) Dopracowana w każdym szczególe!
OdpowiedzUsuń(zapraszam też do mnie w wolnej chwili: http://miniaturowyswiat.blox.pl/html)
Dziękuję wszystkim :) ZeppOn - dla mnie akurat praca z modeliną/fimo to czysta przyjemność, niewiele jest materiałów, które tak lubię :)
OdpowiedzUsuńgdyby nie ten hydraulik jakby ciut oskalpowany czy zmumifikowany -
OdpowiedzUsuńmogłabym spokojnie żyć w przekonaniu, iż to ludzkie domostwo...