Aktualnie pracuję nad kolejnym parkietem (jeszcze nie wiem, do którego pokoju). Ponieważ prace polegają na inkrustowaniu drewna glinką, a w charakterze formy używam tylko pięciu kostek, idzie to w tempie ślimaczym. Na razie nie bardzo jest się czym chwalić, więc tylko foto poglądowe:
Tak, zgadliście - to znów podkładka pod talerz ;)
Z innej beczki - wiele razy narzekałyśmy, że życie polskiej miniaturzystki nie jest proste - z braku profesjonalnych sklepów trzeba kombinować na własną rękę.
Ja sama już od bardzo dawna kombinuję z biżuterią. Do tego stopnia, że w pewnym momencie stałam się dla koleżanek niewyczerpanym źródłem zatyczek do kolczyków. Tylko zatyczek, bo same kolczyki - miniaturowe klucze, nożyczki, noże, otwieracze do piwa etc. - brutalnie odcinałam od patyka szczypcami do metalu i zamieszczałam w domku ;)
Dlatego nic mnie tak nie cieszy, jak epidemia charmsów. Zwłaszcza w połączeniu z hurtową sprzedażą wysyłkową. Kiedyś byłam gotowa zapłacić nieproporcjonalnie dużo za parę srebrnych kolczyków we właściwym kształcie. Dziś metalowe charmsy chodzą po złotówce za sztukę, emaliowane kosztują niewiele więcej :)
No i w skutek powyższego jestem właścicielką takiego oto zbioru (to najświeższe nabytki, prawie wszystko charmsy, tylko grzebień i lusterko są kolczykami):
Fakt, skale różne, ale przypuszczam, że dla większości elementów znajdę jakieś zastosowanie - jak nie w tym domku, to w innym.
Bardzo fajna kolekcja charmsów Ci się uzbierała. Ten maleńki zestaw do manicure jest przeuroczy:) Sama też niedawno doceniłam drobną biżuterię i zamieściłam kilka drobiazgów w domku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wonderful!obrus? bardzo dobry wynik.
OdpowiedzUsuńWyobraźnia na brak materiałów.
przytulić
Zosiu, ta podkładka jest fantastyczna! podłoga będzie rewelacyjna!!
OdpowiedzUsuńskąd taką wytrzasnęłaś?
Dzięki, gracias :)
OdpowiedzUsuńArestrea - planuję jeszcze kupić kilka drobiazgów (np. laptopy są fajne, ale to do jakiegoś współcześniejszego projektu). Ogólnie charmsy rządzą ;)
Rosamargarita - Puedes escribir en español :) En Polonia no hay tiendas de miniaturas, así que tenemos que usar nuestra imaginación ;)
Magda - podkładka jest z Home&You, jeśli dobrze pamiętam nazwę. Cieszę się, że Ci się podoba :) Ale to bardzo czasochłonny projekt - na razie kolejne gliniane trójkąciki sobie schną...
Pomysł na podłogę jest rewelacyjny! Cudny efekt będzie!
OdpowiedzUsuńJa też charmsy odkryłam:))) ale w Twoim zbiorku widzę śliczny przybornik chyba do paznokci, oo takie go cuda nie widziałam wcześniej!
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńPrzybornik jest z Allegro, kilka firm ma ten wzór. A tak w ogóle, to zastanawiam się, czy trochę przy tej biżuterii nie poszaleć z farbkami do metalu :)
Rewelacja - pomysł na parkiet. U mnie podłogi już położone, więc tyko sobie popatrzę, jak to będzie wyglądać w Twoim domku. Charmsy są super. Muszę coś upolować do mojego domku. Czy to będzie sie nadawać do skali 1:12?
OdpowiedzUsuńWiesz, przy charmsach w zasadzie nie ma konkretnej skali. W dodatku zamawiając przez Internet trudno się zorientować, czy coś ma 2 cm, czy 1 :) Ale szanse, że coś dopasujesz, są spore. Przykładowo - z mojego zestawu do 1:12 pasują grzebień, lusterko, pistolet i tasak :) Suszarka to już prawie skala Barbiowa (jeśli ma być w pełni realistyczna, to warto zamówić dwie i skleić je razem - bo to 2D, takie niespodzianki też się zdarzają). A wentylator jest za mały nawet do 1:24. Loteria :)
OdpowiedzUsuńNie będę musiała już strugać sztućców z zapałek... hehe Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńHeh, ja zrobiłam komplet sztućców 1:24 ze srebrnego fimo... Kiedyś pokażę :) Pozdrowienia!