...czyli drugie piętro. Nie, żeby było gotowe - ale przynajmniej już się za nie zabrałam.
Najpierw, tak samo jak na dole, uzupełniłam niepełną ściankę działową. Tak to wyglądało na (niespecjalnie atrakcyjnym) etapie początkowym:
Dziś jest już dużo lepiej :) Przynajmniej jeśli chodzi o prawą stronę, czyli gabinet. Tapeta i parkiet położone, górna listwa z lewej strony uzupełniona, framuga też gotowa.
Jeszcze tylko lampy (ta, którą widać, jest prowizoryczna), drobne wykończenia przy suficie i można będzie pokoik meblować.
Z meblami też nie jest źle. Zestaw z biurkiem, krzesłem i zegarem już pokazywałam.
Chwaliłam się też sklejkowymi pudełkami, przeznaczonymi na biblioteczki.
No więc tak wygląda już gotowa biblioteczka - po dorobieniu podstawy i zabejcowaniu na kolor dębu:
Mam ich dwie sztuki, ale na razie tylko jedna została zapełniona książkami.
Bo książki to chyba najbardziej praco- i czasochłonny element wystroju gabinetu i trochę potrwa, zanim zrobię drugie tyle...
Świetne masz te książki!! Prezentują się doskonale ;-) Dobry pomysł z podstawą regału (też mam ich kilka po ozdobach świątecznych z Empiku).
OdpowiedzUsuńSuper pomysły i wykonanie. Ja marzę o domku dla lalek dla wnuczki, ale na razie podglądam, podziwiam i uczę się. Pozdrawiam pozytywnie zakręconą.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuń