czwartek, 14 lutego 2013

Mebelki do gabinetu


I znów długo nie pisałam, ale ostatnimi czasy pracowałam pilnie - nad domkiem Hildy. Efekt  to umeblowanie gabinetu:





Biurko zrobiłam z balsy, tylko nóżki były gotowe (odłupane od jakichś niekompletnych stoliczków):




Po położeniu kilku warstw lakieru i lakierobejcy udało mi się w końcu osiągnąć efekt, na jakim mi zależało:


 


Duże to biurko nie jest :)




Resztę mebelków już miałam, ale musiałam je trochę przerobić (przede wszystkim chciałam, żeby były jednolite kolorystycznie).

Tu metamorfoza krzesła (lakierowanie i nowa tapicerka):







A tu zegara:




Wbrew pozorom zrobiłam przy nim sporo, łącznie z odłupywaniem górnej ozdoby, przesuwaniem jej, żeby była symetryczna i struganiem, żeby nie przytłaczała aż tak całości. Zegar dostał też nowy cyferblat (osadzony na pięciogroszówce), słupki przy tarczy, złocenia i zdobienie z naklejek do paznokci.






Teraz jestem na etapie produkcji miniaturowych książek (kilka już mam, jak widać) - niedługo powstanie biblioteczka.




c.d.n.