Udało mi się ostatnio zdobyć stół dla Snape'a (i kilka innych mebelków też), idealnie w skali 1:10 :)
Mebel na oko wiekowy, co najmniej lata '60. Poza tym dosyć masywny, ale w sumie stół roboczy spokojnie może taki być. Podoba mi się blat - dziwna, zielonkawa płyta z ciekawą fakturą, na pewno zostanie w tej postaci.
Reszta mebelka - do przemalowania. Ktoś pomalował go grubą warstwą białej farby, chyba, o zgrozo, olejnej. Już zaczęłam skrobanie i szlifowanie - nie jest lekko. Tak a propos - może ktoś z Was zna jakieś dobre lakiery do drewna? Chodzi mi o lakier barwiony (chciałabym, żeby stół był ciemny), ale transparentny, żeby było widać fakturę drewna. No i niezbyt błyszczący, najlepiej wcale. A może brązowa farba do szkła się sprawdzi? Będę wdzięczna za podpowiedzi :)
Na stole kilka niedawno zdobytych miniaturek, a także moje rękodzieło - stojak na probówki z patyczka do lodów :) Jeszcze czeka na malowanie. Probówki są prawdziwe, "ludzkie" (rurka Durhama, najmniejszy dostępny rozmiar), zakupione za grosze w internetowym sklepie dla chemików :D
c.d.n.
poniedziałek, 26 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
Dobrych i miłych :)
piątek, 9 grudnia 2011
Szafka kuchenna
Szafka do domu Hildy. Taki drobiazg, żeby nie było, że zajmuję się tylko Severusem ;)
To kolejna metamorfoza - mebelek z surowego drewna (wyjściowo zlew albo telewizor, nie pamiętam) dostałam w komplecie razem z domkiem. Postanowiłam zrobić z niego szafkę kuchenną, a przy okazji wykorzystać drzwiczki, które zostały mi po przeróbce kredensu:
Całość pomalowałam na kremowo, dodałam kafelkowy blat z fimo, wykończenia z bambusowej podkładki i zasłonkę. Drzwiczki się niestety nie otwierają, no ale nie można mieć wszystkiego.
Tak mebelek prezentuje się w kuchni:
c.d.n.
To kolejna metamorfoza - mebelek z surowego drewna (wyjściowo zlew albo telewizor, nie pamiętam) dostałam w komplecie razem z domkiem. Postanowiłam zrobić z niego szafkę kuchenną, a przy okazji wykorzystać drzwiczki, które zostały mi po przeróbce kredensu:
Całość pomalowałam na kremowo, dodałam kafelkowy blat z fimo, wykończenia z bambusowej podkładki i zasłonkę. Drzwiczki się niestety nie otwierają, no ale nie można mieć wszystkiego.
Tak mebelek prezentuje się w kuchni:
c.d.n.
czwartek, 1 grudnia 2011
Keep calm & trust Snape
Mam już pierwsze meble do Snape'owego lochu. Wprawdzie samego lochu nie mam, ale to nieistotny szczegół ;) Bo jakaś tam wizja już się rodzi . Raczej odległa od filmowej, chociaż kusi mnie półokrągłość pomieszczenia i wykuszowe okno (swoją drogą, zawsze się zastanawiałam, skąd takie duże okno w piwnicy, hmm...).
Podejrzanie chodzi za mną steampunk, ale czy to pasuje do Severusa? Może troszeczkę? ;)
W każdym razie, gdy loch już się fizycznie pojawi, chciałabym podzielić go na strefy (najchętniej za pomocą podwyższenia podłogi, może też jakiejś kolumny). W jednej znalazłaby się część ściśle pracowniana - czyli składniki, kotły, podejrzane maszyny do destylacji, stół z wypalonymi dziurami i bałagan. W drugiej - trochę więcej cywilizacji, gotowe eliksiry, książki etc. I właśnie do tej "elegantszej" strefy przeznaczone będą prezentowane mebelki - w ślizgońskiej zieleni z dodatkiem ślizgońskiego srebra, ale trochę już nadszarpnięte zębem czasu.
Tej biblioteczki nie trzeba chyba przedstawiać nikomu, kto miał do czynienia z DelPrado :)
To wprawdzie 1:12, ale jest na tyle duża, że jakoś się wpasuje w loch 1:10 (największy problem mam ze stołami i krzesłami). A z przeróbki i przemalowania jestem całkiem zadowolona - zwłaszcza smoczy ornament okazał się idealny.
Tu z kolei szafeczka (też teoretycznie 1:12), którą zakupiłam jakiś czas temu w stanie surowym, a teraz pomalowałam (wbrew pozorom - na zielono) i postarzyłam. Kratki to elementy tej samej podkładki, z której zrobiłam ostatni parkiet Hildy.
Najciekawsza historia wiąże się ze szczurkiem. Dosłownie wdepnęłam w niego na ulicy w Barcelonie. I, oczywiście, zabrałam ze sobą. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to Peter Pettigrew ;)
Fiolki w szafce to głównie szkiełka zdobyte dzięki zakupieniu czterech egzemplarzy gazetki "BravoGirl" (wyjściowo zawierały brokat, w niektórych nawet został). Pani w kiosku patrzyła na mnie dziwnie. Czaszki z kolei pochodzą z bransoletki, dodanej do wydawnictwa pt. "Bądź śliczna z Dziewczyną". Periodyki młodzieżowe rulez :D
No to... czas wpuścić do wnętrza Severusa.
(Na półce znajduje się wydruk z EV Miniatures - miniaturowej pracowni eliksirów (i nie tylko). Pozuje prowizorycznie - tu też nie roszczę sobie żadnych praw. I, niestety, niczego z tej pracowni w swoich zbiorach nie mam... Ale zareklamować warto, bo powstają tam rzeczy piękne!)
Co by tu zrobić ze zdradzieckim Peterem?
Taka wstępna aranżacja - ostatecznie na pewno wszystko będzie wyglądało inaczej:
c.d.n.
Subskrybuj:
Posty (Atom)