Mieszkaniec już skończony, ugotowany i polakierowany :)
Ręcznik prowizoryczny, kosmetyki też jeszcze wymagają odrobiny pracy.
Piecyk (malowana tektura) właściwie gotowy, chociaż myślę jeszcze o ozdobieniu go printablem z nazwą firmy.
Jestem bardzo dumna z baterii. Powstała (podobnie jak wszystkie rury) z plastikowych elementów - pozostałości modelu samolotu do składania (przycinanych, sklejanych i w końcu pomalowanych na srebrno). Kurki i słuchawka prysznica są z modeliny, wąż z izolowanego drutu.
Prawa strona roomboxu. Kibelek gliniany z balsową deską, przy modelinowym rezerwuarze (prowizorycznie przyczepionym do ściany) brakuje jeszcze spłuczki. A koło wanny będzie stała pralka frania :)
Pewnie też wymienię uchwyt na papier toaletowy - ten jest trochę za elegancki... Ale pomyślę.
c.d.n.