Dziewczyny mają już szybę z deszczem i komputer z dupą.
No, powiedzmy - monitor z dupą (będący, nomen-omen, klockiem Duplo). Komputera jako takiego jeszcze nie ma, brakuje też klawiatury i myszy.
Pod oknem będzie kaloryfer, na razie w robocie:
Nigdzie nie mogłam znaleźć gotowego kaloryfera w klimacie PRL, więc porwałam się na rękodzieło. Stwierdziłam, że nie ma sensu lepić całego ręcznie, bo jednak powtarzalność żeberek jest sprawą kluczową. Więc z modeliny zrobiłam jedno żeberko, o takie:
A potem z niego formę silikonową (polecam robienie form z mieszanki silikonu sanitarnego i mąki kartoflanej - szybko, tanio, dobre odzwierciedlenie detalu). Teraz mogę produkować kaloryfery hurtowo ;).
Całkiem gotowa jest już półka na kosmetyki. Z przesłaniem:
Kącik kuchenny też z grubsza zagospodarowany:
W zasadzie pokój już prawie gotowy.
c.d.n.