środa, 3 kwietnia 2013

Książki

Z oświetleniem  na razie przystopowałam, bo chwilowo nie mam więcej urządzonych pokoi.
Tymczasem więc obiecany post książkowy :)
Takim księgozbiorem aktualnie dysponuję (chociaż stale się rozrasta, bo mam do zapełnienia dwie biblioteczki):



Biblioteczki to drewniane pudełka po ozdobach (z ozdób sklejkowych już robię rozetki do żyrandoli, dla filcowych też znajdę zastosowanie). W nowoczesnym wnętrzu wyglądałyby ładnie nawet w stanie surowym, ale domek Hildy jest odrobinę staroświecki, więc czeka mnie malowanie i postarzanie.




Tylko kilka książek nadaje się do pokazania frontalnie - większość powstała na potrzeby ustawienia w równym rządku na półce, więc atrakcyjne mają tylko grzbiety ;)




Ze środkami już w ogóle fatalnie - zero treści, wkład z deski. Okładki są głównie z papieru, kilka ze skórki i płótna. Grzbiety wycinam z magazynów wnętrzarskich - wystarczy znaleźć dobre, wyraźne zdjęcie czyjegoś księgozbioru i już można szaleć. O:





Tytuły głównie polskie i hiszpańskie, bo akurat takie znalazłam gazety. Miałam też nadzieję na kilka książek po szwedzku, niestety katalog Ikei ma trochę za słabą rozdzielczość jak na moje (nietypowe) potrzeby ;)


16 komentarzy:

  1. Książki wyglądają jak prawdziwe - świetny pomysł z wykorzystaniem zdjęć z magazynów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale żeby ani jednego wydawnictwa tomowego? żadnej serii wydawniczej? tak się zacukałam, w klimatach z mojego ulubionego cytatu w tey materyey: "Podczas jednego z pobytów w Londynie wydałam kilkaset funtów na książki, których tytuły lub okładki w jakiś sposób zwróciły moją uwagę: były to na przykład książki o historii naturalnej kretów oraz dwadzieścia tytułów wydawnictwa Penguin, ponieważ doszłam do wniosku, że ładnie będzie, gdy pingwiny z okładek utworzą kolonię" (Kay Redfield Jamison, "Niespokojny umysł")

    OdpowiedzUsuń
  3. Aszeko - dziękuję :) Byłyby jeszcze prawdziwsze, gdyby miały jakąś treść w środku, kiedyś może osiągnę ten stopień wtajemniczenia :)
    Iza - serie może też się pojawią, ale wiesz... nie jest łatwo wyciąć całą serię, bo taki grzbiet trzeba zagiąć z dwóch stron, żeby się książki trzymał. Skutkiem powyższego nawet czerwona "Literatura polska" występuje w jednym tomie, chociaż każdy wie, że powinna w dwóch :D Rzecz o pingwinach - boska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może z tego coś Ci się przyda (te pierwsze są w skali 1:24)?
      http://www.printmini.com/printables/books/lbooksh.html
      http://myweb.ecomplanet.com/usim4531/mycustompage0010.htm

      Usuń
    2. O, dziękuję, są super! I w ogóle cała stronka b. pożyteczna :)

      Usuń
  4. mantra mojego tutora: "nikt nam nie obiecywał, że będzie łatwo..."
    a jakie są pi razy oko wymiary tych książek? tak jak na zdjęciu 1:1?
    i czy weryfikacja obrazkowa komentarzy jest Ci niezbędna?

    OdpowiedzUsuń
  5. No, grosz jest prawdziwy ;) Czyli żadna nie osiąga 2 cm na wysokość.
    A z tą weryfikację obrazkową - nawet nie wiedziałam, że ją mam. Rozejrzę się, ale blogger niespecjalnie ze mną współpracuję, więc niczego nie mogę obiecać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, niezły zbiorek! ja też mam w dalszym planie biblioteczkę, jakby coś,
    zainspirujmy się;o) http://pinterest.com/normapm/libros-cuadernos-oficina-etc/

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki! Faktycznie, dużo inspiracji :) I printable super, zwłaszcza pocztówki i mapy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie to piękne. Czy wystawiasz gdzieś swoje prace na sprzedaż?

    OdpowiedzUsuń
  9. Rudy Aniele - bardzo dziękuję! Prac na razie nie sprzedaję, ale pomału do tego dojrzewam i coś tam powstaje poza blogiem, więc kto wie :) W razie czego będę dawała znać.
    Aszeko - wielkie dzięki! Zaraz się odezwę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje książki są super, dopracowane grzbiety, tytuły ... czuję, że poszłam na łatwiznę przy robieniu swoich, też mam wkład z drewienka, ale okładki jednolite.
    Pudełeczko po dekoracjach z kolei wykorzystałam do zrobienia mebla.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki! W sumie ta różnorodność okładek wynikła trochę z konieczności - nie mam w domu drukarki, więc nie miałam sposobu na zrobienie kilku takich samych grzbietów :) A moje pudełeczka też już stały się meblami, niedługo pokażę.

      Usuń
  11. Biblioteczka marzenie - wygląda jak prawdziwa!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. imponujący księgozbiór - warto szlifować języki obce - choćby grzbietami jeno...

    OdpowiedzUsuń