czwartek, 7 sierpnia 2014

Przedpokojowo

...czyli zapowiadane zmiany w przedpokoju. Schody po przeróbce chyba wreszcie trzymają skalę, na fali prac remontowych dodałam też balsową listwę między tapetą a sufitem. Elementy dorobione do cynowej ławeczki - nóżka i oparcie ze srebrnego fimo - wymagają jeszcze przyciemnienia.




Jakiś czas temu opanowałam (wprawdzie w stopniu podstawowym, ale zawsze) sztukę filcowania. Płaszczyk na charmsowym wieszaku jest jednym z efektów :). Obok torebka od Polly Pocket, przemalowana i z dorobionym łańcuszkiem.




Torebkę, razem z kilkoma butami nie do pary, dostałam od sprzedawcy na targu staroci (kiedy zapytałam o cenę wygrzebanych z pudła dupereli, machnął tylko ręką ze słowami "niech się pani nie wygłupia"). Jedyne dwa buciki w tym samym kształcie były w dwóch różnych wersjach kolorystycznych, dlatego zostały przemalowane (złote kokardki w bonusie). Kozaczek niestety pary nie miał. Ale co tam, niech sobie stoi.


 


c.d.n.

6 komentarzy:

  1. Przedpokój robi się coraz bardziej efektowny, a szczególnie płaszczyk wyszedł Ci rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Iza, ten okrzyk to w sprawie płaszczyka? ;) (Dla niewtajemniczonych - filcować nauczyła mnie Iza właśnie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. przedpokój zaprasza a ja się chętnie weń wpraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najbardziej, rozgość się :)

    OdpowiedzUsuń