Robię postępy - jadalnia już prawie gotowa :) Oczywiście, będzie więcej mebelków i dodatków.

Boazeria to tradycyjnie podkładka bambusowa ;) Tym razem pomalowałam ją na różowo (ciekawe, najpierw za wszelką cenę usiłuję pozbyć się różu z fasady, a potem wprowadzam go we wnętrzach...). A tapeta to kremowy tłoczony karton do scrapbookingu.
Nie da się ukryć, że kredens w tle jest odrobinę za duży (co najmniej 1:18), ale co poradzić - bardzo go lubię, to prezent. Poza tym jest naprawdę ładny.

Chyba może zostać, jak myślicie?
Zrobiłam też kafelki do przedpokoju - czystym przypadkiem wyszły idealnie. Do ich wykonania użyłam kilkuletniej modeliny, którą musiałam przedtem uzdatnić :D Tzn. wrzuciłam kilka kostek piekielnie twardej i kruszącej się modeliny do moździerza, dodałam oliwy, wszystko utłukłam i potem wyrobiłam. Kolorowi się nie przyglądałam (był buro-paskudny), i tak kafelki po ugotowaniu zamierzałam pomalować i polakierować. Ale wrzątek robi z modeliną dziwne rzeczy... Kiedy kafelki wyschły, okazały się być w miłym, zielono-seledynowym odcieniu. W dodatku z ciekawymi żyłkami i oczkami z oliwy :) Wyglądają jak z jakiegoś rzadkiego kamienia, więc postanowiłam nic już z nimi nie robić.

Udało mi się dorobić ściankę działową pomiędzy przedpokojem a jadalnią (oryginalna była niepełna). Od strony jadalni po położeniu tapety już nie ma śladu sztukowania, z tej strony jeszcze widać.
Toaleta już częściowo sklejona. Ma nawet drzwi :) Ciągle jeszcze nie pomalowałam jej z zewnątrz, ale myślę, że przedpokój będzie utrzymany w zgaszonych niebieskościach.

Cynowa ławeczka to jedna z moich ulubionych miniaturowych zdobyczy. Ona z kolei jest ciut mała, ale... zawsze jest jakieś "ale", wbrew tytułowi bloga nie jestem przesadnie przywiązana do skali (hmm, do schodów też nie :D). Ławeczkę wygrzebałam parę lat temu z worka złomu (dosłownie) na warszawskim Kole, sprzedawca życzył sobie za nią 1 zł. Jest piękna i stara, sygnowana "Fino Italy" (przeszukałam Internet, ale niczego o włoskiej firmie Fino nie znalazłam). Brakuje jej jednej poręczy i jednej nóżki, będę musiała coś z tym zrobić.
Budowa postępuje :)