środa, 29 czerwca 2011

Charmsy, czyli obfitość drobiazgu

Aktualnie pracuję nad kolejnym parkietem (jeszcze nie wiem, do którego pokoju). Ponieważ prace polegają na inkrustowaniu drewna glinką, a w charakterze formy używam tylko pięciu kostek, idzie to w tempie ślimaczym. Na razie nie bardzo jest się czym chwalić, więc tylko foto poglądowe:


Tak, zgadliście - to znów podkładka pod talerz ;)

Z innej beczki - wiele razy narzekałyśmy, że życie polskiej miniaturzystki nie jest proste - z braku profesjonalnych sklepów trzeba kombinować na własną rękę.
Ja sama już od bardzo dawna kombinuję z biżuterią. Do tego stopnia, że w pewnym momencie stałam się dla koleżanek niewyczerpanym źródłem zatyczek do kolczyków. Tylko zatyczek, bo same kolczyki - miniaturowe klucze, nożyczki, noże, otwieracze do piwa etc. - brutalnie odcinałam od patyka szczypcami do metalu i zamieszczałam w domku ;)

Dlatego nic mnie tak nie cieszy, jak epidemia charmsów. Zwłaszcza w połączeniu z hurtową sprzedażą wysyłkową. Kiedyś byłam gotowa zapłacić nieproporcjonalnie dużo za parę srebrnych kolczyków we właściwym kształcie. Dziś metalowe charmsy chodzą po złotówce za sztukę, emaliowane kosztują niewiele więcej :)
No i w skutek powyższego jestem właścicielką takiego oto zbioru (to najświeższe nabytki, prawie wszystko charmsy, tylko grzebień i lusterko są kolczykami):



Fakt, skale różne, ale przypuszczam, że dla większości elementów znajdę jakieś zastosowanie - jak nie w tym domku, to w innym.

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajna kolekcja charmsów Ci się uzbierała. Ten maleńki zestaw do manicure jest przeuroczy:) Sama też niedawno doceniłam drobną biżuterię i zamieściłam kilka drobiazgów w domku;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wonderful!obrus? bardzo dobry wynik.
    Wyobraźnia na brak materiałów.
    przytulić

    OdpowiedzUsuń
  3. Zosiu, ta podkładka jest fantastyczna! podłoga będzie rewelacyjna!!
    skąd taką wytrzasnęłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, gracias :)

    Arestrea - planuję jeszcze kupić kilka drobiazgów (np. laptopy są fajne, ale to do jakiegoś współcześniejszego projektu). Ogólnie charmsy rządzą ;)

    Rosamargarita - Puedes escribir en español :) En Polonia no hay tiendas de miniaturas, así que tenemos que usar nuestra imaginación ;)

    Magda - podkładka jest z Home&You, jeśli dobrze pamiętam nazwę. Cieszę się, że Ci się podoba :) Ale to bardzo czasochłonny projekt - na razie kolejne gliniane trójkąciki sobie schną...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł na podłogę jest rewelacyjny! Cudny efekt będzie!
    Ja też charmsy odkryłam:))) ale w Twoim zbiorku widzę śliczny przybornik chyba do paznokci, oo takie go cuda nie widziałam wcześniej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki :)
    Przybornik jest z Allegro, kilka firm ma ten wzór. A tak w ogóle, to zastanawiam się, czy trochę przy tej biżuterii nie poszaleć z farbkami do metalu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacja - pomysł na parkiet. U mnie podłogi już położone, więc tyko sobie popatrzę, jak to będzie wyglądać w Twoim domku. Charmsy są super. Muszę coś upolować do mojego domku. Czy to będzie sie nadawać do skali 1:12?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, przy charmsach w zasadzie nie ma konkretnej skali. W dodatku zamawiając przez Internet trudno się zorientować, czy coś ma 2 cm, czy 1 :) Ale szanse, że coś dopasujesz, są spore. Przykładowo - z mojego zestawu do 1:12 pasują grzebień, lusterko, pistolet i tasak :) Suszarka to już prawie skala Barbiowa (jeśli ma być w pełni realistyczna, to warto zamówić dwie i skleić je razem - bo to 2D, takie niespodzianki też się zdarzają). A wentylator jest za mały nawet do 1:24. Loteria :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie będę musiała już strugać sztućców z zapałek... hehe Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj :)
    Heh, ja zrobiłam komplet sztućców 1:24 ze srebrnego fimo... Kiedyś pokażę :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń