czwartek, 14 czerwca 2012

Steampunk, czyli z innej beczki

Dziś wyjątkowo post nieminiaturkowy, chociaż z pewnością rękodzielniczy.
Strasznie za mną ostatnio chodzi steampunk, kupiłam nawet z tej okazji worek starych zegarków, które teraz pracowicie rozkręcam. W miniaturach też je zapewne wykorzystam, ale na razie coś w skali 1:1. 






Baza to dość zwyczajna miedziana bransoletka ze sklepu indyjskiego. W szale improwizacji nakleiłam na nią różne rzeczy (m.in. właśnie części zegarka i kawałek starej słuchawki), no i takie są efekty.




3 komentarze:

  1. Fajny pomysł. A części do zegarka do miniatur zawsze się przydają.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę fajna bransoletka. Też lubię steampunk. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! Steampunkowe miniatury też się pojawią :)

    OdpowiedzUsuń