środa, 21 czerwca 2017

Kable i rury





 


Czyli komputer podłączony i kaloryfer też. Poprzednio pokazywałam już monitor, ale komputeryzacja mieszkania studenckiego postępuje - jest klawiatura i pudło. Czyli kawałek plastiku (ściślej: fragment skrzydła samolotu) i drewniany klocek, oba oklejone printablami z sieci.





No ale żeby śmigało, to trzeba okablować.



Kablowanie in progress.

Tymczasem odsunięcie biurka od ściany ujawniło (jak to zwykle bywa) kurz, syf i inne dramaty.




Na przykład kaloryfer.




Wszystko podłączone, gra i bucy, można ciupać w Prince of Persia 2D. (No dobra, może nawet 3D, ale tego pierwszego, kanciastego)




 I podziwiać funkcjonalność kaloryfera.






c.d.n.

14 komentarzy:

  1. Precyzja godna chirurga plastycznego lub jubilera!Patrzę, patrzę i oczy wypatrzę.Rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję :D
    Klapeczek (jedną sztukę) wyłowiłam z pudła z różnościami w ulubionym lumpeksie. I zrobiłam mu flocka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. patrzę patrzę i nie mogę przestać
    nie chcę przestać patrzeć - CUDO!

    OdpowiedzUsuń
  4. PRLowe mieszkanie. :D Czasów dawnych szał. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Pani pomysły i projekty - bardzo nietuzinkowe:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam, Zosia! Co student bez komputera? Ale ta dbałość o szczegóły godny szacunku! Nie wielu mistrzów pamiętać przewody i inne drobne rzeczy. Piękny pokój! Uściski, Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Ja po prostu lubię kłaść te wszystkie kable i rury :)

      Usuń